niedziela, 24 stycznia 2010

Złapali mnie...

10,5 roku jestem posiadaczem prawa do jazdy i do tej pory zawsze udawało mi się uciec :-) Nie udało się tym razem. Przyczajony policjant wyskoczył z parkingu koło Starostwa - i nie było gdzie uciekać... rutynowa kontrola dokumentów połączona z żurawiem przez tylną szybę, gdzie wśród góry zakupów z Kauflandu zawsze może sie czaić złowroga substancja psychoaktywna. Dokumenty w porządku, substancji brak - 'można jechać' - rzekł miły Pan w stylowej policyjnej uszatce. Warto o tym napisać - stwierdziłem - jak odbierałem dokument zastanawiałem się kiedy po raz pierwszy będę miał okazję pochwalić się władzy - trochę to trwało...

2 komentarze:

Gorgomił pisze...

Substancji psychoaktywnych brak - bystry Policjant nie odnotował wśród zakupów skrzynki tyskiego. Nie odnotował bo to przecież normalna rzecz. Skąd zresztą miało by mu przyjść do głowy że tyskie może działać aktywnie na psychikę :)) To tylko policjant.

reaper7 pisze...

Dobrze że przyklejasz te strunówki do podsufitki...tam ciężko zaglądnąć...