czwartek, 4 sierpnia 2011

A wczoraj...

Dzisiaj jest dzisiaj, a wczoraj... Pogoda nieco się uspokoiła, palnik zelżał, ale to zapowiedź pogorszenia pogody :-(
Pracowaliśmy od samego rana do późnej nocy. Pole skręcone, mała scena otwarta, krishna też. Dzisiaj koncerty i... deszcz. Muszę trzymać rękę na pulsie bo nie jestem pewien czy woda mnie nie zaleje. Woda zepsuła już kilka festiwali tego lata. Oby tutaj było inaczej.
______
Send by Nokia Email

Brak komentarzy: