Pewnego dnia wszedłem w chwilowe posiadanie pewnego cudnego obiektywu. Był to Canon 70-200 f4 L. Część kuma a reszcie i tak pewnie wszystko jedno. Sam jego wygląd i czerwona literka L zdradzają jego możliwości - jest to sprzęt z profesjonalnej półki, ale w osiągalnej cenie. No i posiada rewelacyjny stosunek jakości do ceny. Nie ma co ukrywać, ale każdy posiadacz Canona chciałby mieć w swojej szklarni obiektywy z magiczną literką '
L' na korpusie.
Wiele fotek tego dnia zrobiła Jagódka i po raz pierwszy poczuła różnicę między zwykłym obiektywam, a serią '
L' . Prędkość i celność AF, przenoszone kolory, bokeh, oraz ergonomia są naprawdę na wysokim poziomie.Pierwsze wyjście z nim miałem w kierunku Alei i tu kilka fotek z tego wypadu.
A jeszcze kilka innych zdjęć po kliknięciu na tą fotę:
3 komentarze:
nawet dla mnie - totalnego lajkonika - różnica była wyczuwalna.
Świetne fotony!
Fiu fiu fiu :')
Widzę ukłon w moją stronę Panie Technik Ochrony Środowiska ;'))
A szkiełko jak marzenie :'D do tego jeszcze 24-70mm f/2,8 L USM, 16-35mm f/2.8L II USM oraz 400mm f/2,8L IS USM i można szaleć do woli :'D
Pozdrowienia i uściski ode mnie i Ali!
Bardzo mi się podoba zdjęcie Twojej Mamy i Kaśki. Takie spokojne a jednocześnie takie dynamicznie radosne. Bardzo fajne. I te paski :)
Prześlij komentarz