czwartek, 29 kwietnia 2010
Ja pływam
Pierwsza kąpiel bez bezpiecznego wsparcia tatusia. Pępusia już nie ma, więc kąpiele mogą być odważniejsze. Madzia świetnie pływa, nawet bez asekuracji ze strony taty. Plastikowy delfinek dba o córcię, mamusia myje, a tatuś robi zdjęcia.
W końcu wiosna...
Zrobiło się ciepło, tatusiowi nawet jest gorąco. Madzia, jak tylko rodzice się skompletują chętnie wskakuje do wózka i zasypia na leśnych duktach. Tego wiosennego dnia pojawiliśmy się na "alei", gdzie oznak tej pory roku nie brakuje.
Normalnie luksusik - takiej to dobrze...
Tylko, żeby żaden hobbit mi snu nie zakłucił...
sobota, 24 kwietnia 2010
Szklane oczka i odrobina czułości
Nie zawsze humor dopisuje, czasami coś pomęczy. Wtedy bliskość rodziców bardzo pomaga. Szczególnie kojąco działa oczywiście mamusia - taka naturalna więź.
Śpimy, jemy, jedziemy
Najlepiej się wyspać, najeść i wtedy można się pobujać po lesie, lub okolicznych łąkach. Madzia w kolejnych kadrach.
Bezpieczna kąpiel
Bezpieczeństwo podczas kąpieli zapewnia tatuś z racji swoich sporych kończyn górnych. Jeszcze niedawno całą operację leciutko komplikował pępek, tymczasem przedwczoraj zwyczajnie odleciał i zagubił się w śpioszkach. Wracając do tematu - Madzia uwielbia kąpiele, jeszcze nie zawsze potrafi to pokazać, ale zawsze jest wyraźnie poruszona zmianą otoczenia.
sobota, 17 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)