środa, 17 października 2012

Aż mnie zmroziło...


Tak, byłem świadkiem jak Madzia informowała Fefka, że skończyło się Lako!!! Nie wiem jak Fefek sobie poradzi bez Lako. Madzia nie jest niczemu winna, Lako zaginęło w niewyjaśnionych okolicznościach. Z resztą - zobaczcie i posłuchajcie sami. Przekonało Was jej tłumaczenie?


7 komentarzy:

D. pisze...

Ah ten Fefek. To chyba jakiś adorator Madzi, skoro ciągle o nim wspomina ;)

Bemalg pisze...

Nie mogę rozwikłać zagadkowej opowiastki Madzi :)
Podobno tajemniczy język dziecka :) jest w stanie rozszyfrować tylko jego mama :)Damian czy mama Madzi mogłaby przetłumaczyć ze słownika Madzinego na nasze :)
Pozdrawiam :)

Gorgomił pisze...

Bemalg:) I pewnie nie rozwikłasz, bo to martwy blog :P

Unknown pisze...

Ot płodny blogger się odezwał hehe.

reaper7 pisze...

i co,wiadomo już kto to Fefek?

Unknown pisze...

A oczywiście, że tak. Fefek to tak naprawdę Filip - kolega ze żłobka.

Anonimowy pisze...

To będzie chyba jakoś tak ... Filip skończyło się już LATO :) nie lubię się ubierać w te ciepłe ciuszki, no Filip odezwij się.Nie to nie, Paaaaa :)
M.