poniedziałek, 13 listopada 2006

Żeby nie było, że oni tak bez ślubu...

Dnia szesnastego października tegoż roku - Marek D. poślubił Julię S. i teraz już razem są D.
A więc tego dnia spotkaliśmy się z lokalnymi przedstawicielami naszego klanu w Urzędzie Stanu Cywilnego w Żarach. Świadkami uroczystości byli: Rafał G. - jeden z przedstawicieli klanu, oraz Jagódka W. - zabiegająca o członkowstwo :-)
Był szampan, były łzy wzruszenia, a flesze rozbłyskiwały niemal co sekundę. Zdjęcia wykonałem sam, ale na sprzęcie Mobydicka - dzięki!!













4 komentarze:

Anonimowy pisze...

tia...a teraz już szara rzeczywistość (-; oczywiście na dworze ... :)
Fakt - zebrałem się w sobie tego roku...i hurtowo załatwiłem wiele spraw ze skutkiem jak widać pozytywnym:)

Anonimowy pisze...

ciekawe co trzeba zrobić aby wykupić członkowstwo w klanie ??? :)

Anonimowy pisze...

trzeba mieć sporo cech wspólnych z klanowcami - żeby nie było trza robić wielu poprawek:) no i oczywiście kandydat musi być podatny na ewentualne zmiany kosmetyczne w osobowości i sposobie bycia...
Bardzo wskazane jest podobne poczucie humoru-trochę specyficzne:)
Wykupić się nie da-można się ewentualnie wkupić w łaski-jeśli się spełni powyższe warunki (-;

Unknown pisze...

Coś koło tego, ale napływ nowych członków narazie został ograniczony. Decyzja zapadła na ostatnim spotkaniu Rady Rodziny. Do odwołania wstrzymujemy napływ kobiet, w tym momencie potrzeba tylko mężczyzny. Czekamy na propozycje ze zdjęciem...:-)