wtorek, 11 grudnia 2007

To już rok...

No i po miesiącach urodzaju - na blogu zapanowała zima. Normalnie nie pstrykam zdjęć - już chyba miesiąc nie pstryknąłem żadnego zdjęcia, które nadawało by się na bloga. I takim to oto sposobem skończyły się tematy, odrobiłem zaległość i się zatrzymałem. Może na to wszystko ma wpływ pogoda, która jakoś nie zachęca do zbyt częstych spacerów i robienia czegokolwiek wymagającego choć odrobinę wysiłku. Drugim powodem jest na pewno fakt, że jak wychodzę do pracy to jest jeszcze ciemno, a jak wracam to już jest ciemno i tak do zaje...chania. Nic się nie dzieje, dłużyzna. Co prawda ja na brak zajęć poza pracą to nie narzekam - odkrywam nowe horyzonty - no może nowość to nie jest, ale nigdy tego tak na poważnie nie robiłem. Niestety jeszcze nie mogę się pochwalić bo tak naprawdę jeszcze nie ma czym. Może jeszcze w tym roku...

5 listopada Elizka skończyła roczek - wpadliśmy na szaloną imprezkę. Ludzi jak w MZK o 6:50 - nic dziwnego, że solenizantka była troszkę zmieszana. Na szczęście w porę się rozruszała i z uśmiechem na twarzy poznawała nowe kolorowe elementy placu zabaw. Nam oczywiście nie udało sie wejście - okazało się, że identyczną zabawkę dostała dzień wcześniej. Żyjemy jednak w UE, więc wszystko można oddać i wymienić. Następnego dnia pojawiliśmy się z inną.

























A reszta jak zwykle :-) w galerii:

Elizka ma roczek!!

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Oooo...moja dzidzia!!!
Faktycznie długo dziewczyna się rozkręca - ale jak już się rozbryka to daje czadu!

Gorgomił pisze...

Stooo lat! Stoo lat! niech żyje, żyje naam :D

Alcia pisze...

ja tez taką chcę!!!

Anonimowy pisze...

@gorg - no postaraj się chłopie - rowerka już nie masz więc... ;)

Anonimowy pisze...

WOW!! Eliza jest przesliczna i bardzo szybko rosnie! Gratulacje dla solenizantki i rodzicow !!

Anonimowy pisze...

Tak ładnie jadło i padło :-(
Wesołych Świat Bożego Narodzenia! :-)