sobota, 1 grudnia 2007

H-6 Żagań 2007



Ze trzy lata polowałem na rajd Berlin-Wrocław, który później przekształcił się w Drezno-Wrocław i śmigał tutaj w okolicy Żagania. Nigdy mi się nie udało. Aż tu nagle - pewnej soboty obudziłem się z bólem głowy i z braku laku sięgnąłem po gazetę Regionalną. Podczas wnikliwego przeglądania natrafiłem na mocno ukrytą niewielką rubryczkę z mocno interesującym tekstem. W Żaganiu słynny Albert Gryszczuk organizuje ostatnią rundę własnego rajdu offroadowego H-6. Albert jest znany przede wszystkim ze swoich udanych zmagań w najtrudniejszym rajdzie na Ziemi - Lizbona - Dakar. Teraz prawdopodobnie dokręca śrubki w swoim bolidzie, ale część czasu w tym roku poświęcił popularyzacji offroadu w PL. Stworzył od podstaw rajd, w którym mogą brać udział wszyscy, bez żadnej rajdowej licencji. Rajd ponoć jest wyjątkowy ze względu na atmosferę jaka panuje wśród zawodników - każdy ze startujących czuje się potrzebny - nie jest to sucha rywalizacja. Najszybsi wygrywają, a reszta świetnie się bawi. Rajd ten jest jeszcze z jednego powodu wyjątkowy - większość a może i nawet wszystkie liczące się rajdy są przeprawowe, czyli z punktu A do punktu B. H-6 odbywa się na zamkniętym torze, zawodnicy przez 6 godzin okrążają tą samą pętlę, a wygrywa ten , który po 6 godzinach zrobi największa liczbę okrążeń. Ten rodzaj rozgrywki jest bardziej atrakcyjny dla widzów.
Całość zmagań na H-6 rejestrują latające kamery O.TV - miałem więc okazję kolejny raz spotkać zaprzyjaźnioną ekipę wraz z samym prezesem Jerzym O. Wszak to finał zmagań - prezesa nie mogło zabraknąć

A wracając do gazety Regionalnej to okazało się, że zawiedli wszyscy moi informatorzy. Hurricane, który jest najbliżej informacji (bliżej już się nie da :-) najzwyczajniej zapomniał - a widząc ten materiał parę dni wcześniej od razu pomyślał, żeby mnie poinformować. Adrian - czytając gazetę pominął ten artykuł. Coś mi się wydaje, że tylko zdjęcia oglądał.

Hurricane - po moim telefonie błyskawicznie zareagował i udało nam się zdążyć na uroczyste rozpoczęcie na żagańskim rynku.

Po tym jak prezes zaprosił a burmistrz otworzył - wszystkie samochody przejechały przez specjalną rampę i ruszyły w kierunku poligonu.

Rajd ruszył i od razu było widać kto bardzo chce wygrać. Tu możliwe jest jednak wszystko - ci którzy mocno szarżowali musieli liczyć się z ewentualnymi uszkodzeniami, a tych nie brakowało. Połamane mosty, pourywane koła, pęknięte opony, przegrzane chłodnice to najczęstsze awarie. Na szczęście nawet najpoważniejsze uszkodzenia wcale nie muszą dyskwalifikować. Samochód zawsze może udać się do własnego punktu serwisowego na naprawę, tankowanie. Pewnie nic nie stało na przeszkodzie, żeby spokojnie zjeść sobie serwowaną na miejscu kiełbaskę z rożna i popić gorącą kawą - wszystko jednak zmniejszało ilość przejechanych okrążeń a tym samym miejsce na mecie. Każda pomoc innemu uczestnikowi na trasie zwiększała szanse na wygranie nagrody Fair Play.

Prezes chwilę przed startem, a za nim O.TV.



Troll na dachu Land Rovera



I ruszyły



Jedyna ciężarówka









Nawet Borysa poderwało





Ciekawe i szybkie BMW





I nieco mniej urocze własne przeróbki



Najszybsza i najgłośniejsza - SMOCZYCA



Warte miliony i profesjonalnie przygotowane Mitsubishi, niestety mocno zakopciło w połowie rajdu.







I moim zdaniem najpiękniejszy samochód na rajdzie. Bez zbędnego krzyku z rury wydechowej mknął przed siebie zostawiając większość za sobą









Ekipa z Żar: Marek Chudek z Tomkiem Drozdowskim dzielnie się spisywali, za każdy nasz głośny doping odwdzięczali się odgłosem z klaksonu. Uśmiech na twarzy i rozsądna jazda dowiozła ich do mety na całkiem dobrym miejscu.







Po drugiej stronie pojawiło się O.TV - nie dali się namówić na przekroczenie ruchliwej trasy, dali się za to sfotografować













Jak się sprawdzi to takie większe wypady będę wspomagał moim kontem na Picassa Web Albums. Na blogu pojawią się najlepsze foty, a cała reszta, bez moich wypocin na Picassie. Zapraszam do pierwszej publicznej galerii

H-6 Żagań 2007

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Zdjecia przechodza same siebie!!! Swietnie oddaja atmosfere i napiecie chwili :)Dobra robota Damian!!!! Heh i nawet prezes w dobrym humorze-E X T R A ! ! ! !

Anonimowy pisze...

Świetne wózki...chętnie bym przyjął takiego jako darowiznę :)
Świetne pozy panopków z O-TV hehe

Anonimowy pisze...

Z przyjemnością informuje ze błoga da sie oglądać z przeciętnej komórki (SE K750i). Jak widać da sie tez komentować :))

Unknown pisze...

Chwalisz sie,że masz polskie litery w komórce?? Ja nie mam :-(

Anonimowy pisze...

Ty wogóle to z polskiego akcentu masz jedynie swoje własne odciski palców na tym fonie ;)
A kupisz mi taką terenówę ??

Unknown pisze...

A którą Ty byś chciał?? Ja już pisałem o swoich preferencjach...

Anonimowy pisze...

no i znów mnie zwyzywasz i będziesz łaził obrażony, że wybieram to co Ty :)

Gorgomił pisze...

Ja z terenówek to motór najchętniej bym preferował :D
Może być taki z dwoma kołami
A nawet na chodzie (a co tam - niech stracę)

Gorgomił pisze...

Dawaj nowego posta draniu ;)
Czytelnicy się niecierpliwią!

Unknown pisze...

Nie wiem jak Wam to powiedzieć - tematy się skończyły - jeszcze prawdopodobnie urodzinki dobrze Wam znanej Elizki - i klops. Chyba otworzę nowy dział - FotoHistoria i będę grzebał w archiwach...

Anonimowy pisze...

Jak to tematy sie skonczyly ???? Tyle zdjec pstrykasz..

Anonimowy pisze...

... a to foty tylko znajomych wybrancow? przeciez uczesniczylo wile innych zalog, ktore ponadto ukonczyly rajd do wysokich pozycjach, a tu ani wzmanki nani foty wylacznie wybrancy???

Unknown pisze...

A mnie nawet nie bardzo interesowało kto na jakiej pozycji skończył - to nie jest relacja reporterska z rajdu - szukaj na innych serwisach. A ze znajomych ekip była tylko jedna i pojawiła się tylko raz na zdjęciu, reszta jest tak samo anonimowa jak Ty.