
Główna bohaterka naszych spacerów jak widać mocno znudzona całym tym zamieszaniem - słodko ułożyła się w swojej lektyce - jakby chciała krzyknąć 'żwawiej osły'.

Julia jakimś cudem zauważyła doskonale kamuflującą się odmianę motyla - takiej barwy do tej pory jeszcze nie widziałem u motyla.









Moje szklane oko dojrzało na horyzoncie groźne chmury - i się nie myliłem - niedługo po powrocie rozszalała się burza, a chmura która ją przyniosła naprawdę wyglądała imponująco.
Na zdjęciu poniżej Reaper uchwycił ciekawy efekt. Nic oczywiście przy nim nie kombinowałem. Na pierwszym planie: ręka trzyma obiektyw i jest nieostra
Na drugim planie: moja gęba nieostra, a oko w obiektywie ostre
Tło: drzewa - ostre.
Niezły mix.


1 komentarz:
taaa...zdążyliśmy praktycznie w ostatniej chwili...dobrze że masz taką lornetę :)
fajne kolorki na pierwszej fotce
Prześlij komentarz