sobota, 2 czerwca 2007

Juwenalia 2007

W sobotę 26 maja nasz żarski prawie uniwersytet zorganizował Juwenalia. Uczelnia nosi nazwę 'Łużycka Wyższa Szkoła Humanistyczna' i sprawi, że już niebawem 1/3 Żaran będzie resocjalizowała pozostałe 2/3 obywateli. Sam nie wiem co sądzić o tej imprezie. Jakiś dziwny klimat wytwarza, jakby władze uczelni próbowały na siłę zabawić swoich studentów. Tak jakby w studiowaniu nie było najważniejsze same studiowanie tylko Juwenalia. Całość odczucia popsuły jeszcze trzy studentki, które musiały zrzucić togi, które były tak uszyte, że zasłaniały biusty. SKANDAL!! Nie po to się pindrzyłam 4 godziny, żeby teraz jakaś pani dziekan kazała zasłonić mój cudowny zestaw cylindrycznych bulw w rozmiarze DD, pięknie upakowanych w stanik rozmiar małe B z pierwszej komunii świętej.
Może i trochę mnie poniosło, ale jak ktoś twierdzi, że po studiach ma cycki większe od wiedzy i umiejętności to chyba niepotrzebnie wydawał kasę na studia. Te 3 kobiety mogły za te pieniądze rozkręcić swój własny small business w branży porno. Chyba by lepiej na tym wyszły.
I już miałem skończyć z minusami, gdy nagle przypomniałem sobie o prowadzących koncert. Trzech studentów przez chyba godzinę tak przynudzało, że postanowiłem się sponiewierać, aby stracić kontakt z rzeczywistością. Pozdrowili imiennie chyba cały świat, trzy razy pozdrowili władze uczelni i dwa razy nieudolnie śpiewali mamom 'sto lat'.
Aż sam się sobie dziwię, że całość impry oceniam pozytywnie, a to dlatego, że ktoś pozytywnie zakręcony wybrał zespoły na wieczór. Takiego zestawu 'gwiazd' od czasu żarskiego Woodstocku u nas nie było. Pewnie połowa z Was nawet nie wie co to Farben Lehre i zastanawia się dlaczego nie przyjechało nowe Papa Dance. Na szczęście posty to moje subiektywne odczucia, a na słowa krytyki i własne odczucia czekam w komentarzach.
Nam Juwenalia rozpoczęły się od grilla. 26 maja to dzień matki, więc obie mamy otrzymały drobne prezenty i życzenia. Byliśmy na pysznej chińszczyźnie (bez aparatu). Potem szybka przebierka i powrót na grilla, który przygotował nas do koncertów. Pojedliśmy i popiliśmy i nawet nas potężna burza nie wygoniła. Głównym obiektem była oczywiście Elizka, która sama nie wiedziała w jakim jest nastroju.






My grillowaliśmy a sąsiedzi zorganizowali sobie wesele i gdy oni śpiewali 'Hej sokoły' to ja nuciłem pod nosem 'Nikt na świecie nie ma takich spodni jak ja...'. Tak tak - kultowe Farben Lehre w Żarach. Kilka starych punkowych hitów, sporo nowych piosenek i kilka bisów - koncert udany.






Potem przynudnawe dialogi i monologi prowadzących, reklamy sponsorów, instrukcje kiedy można robić zdjęcia, a kiedy nie i w końcu zagrał Habakuk. Cudowne reagowe dźwięki też z najnowszej płyty z piosenkami Kaczmarskiego.





Chwile przed zakończeniem postanowiliśmy udać się do domu, bo my to akurat mamy trochę daleko.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

No to całe szczęście że na tych Juwenaliach nie byliśmy...choć te "studentki" w B zobaczył bym z dziką rozkoszą ;-)
Jedyne czego żałuje - to brak mnie na Farben Lehre...no może jeszcze kiedyś się uda...
P.S. Fajne fotki - niebawem wpadnę po kopie!

Anonimowy pisze...

Badz troche pozytywny !! Szkoda ze nie ma zdjec studentek ! Dobrze, ze maja czym oddychac !

Unknown pisze...

A nie jestem pozytywny?? Po prostu jakoś nie trafiają do mnie Ci, którzy nie mają do zaoferowania nic oprócz nowego VW Golfa z ekstra basem, nowych Adidasów, czy ekstra cyców. Trzeba być atrakcyjnym, ale z umiarem, a nie wywalić na wierzch galaretę, która niesmacznie drży i pływa przy każdym ruchu. A przy rozdaniu dyplomów powinna raczej krzyczeć: patrzcie jaka jestem mądra, a nie : jestem lepsza od Dody.

Anonimowy pisze...

Jestes chyba pierwszym facetem, ktoremu cos takiego sie nie podoba-a moze to po prostu zazdrosc, bo nie masz takiego zestawu galaretki dla siebie ?? ;)

Anonimowy pisze...

@Anonimowy a wyobraź sobie, że on jest drugi - pierwszy byłem i jestem ja! Dwa średnie B to jest coś co lubię! Może to po prostu nie zazdrość jeno świadomy wybór?

Unknown pisze...

Całe szczęście, że nie mam takich dla siebie, bo prawdopodobnie którejś nocy bym się w nich udusił podczas snu. To świadomy wybór. Reaper ma rację, a reszta to zboki :-)

Anonimowy pisze...

To ciesze sie, ze macie co lubicie !!