Może i trochę mnie poniosło, ale jak ktoś twierdzi, że po studiach ma cycki większe od wiedzy i umiejętności to chyba niepotrzebnie wydawał kasę na studia. Te 3 kobiety mogły za te pieniądze rozkręcić swój własny small business w branży porno. Chyba by lepiej na tym wyszły.
I już miałem skończyć z minusami, gdy nagle przypomniałem sobie o prowadzących koncert. Trzech studentów przez chyba godzinę tak przynudzało, że postanowiłem się sponiewierać, aby stracić kontakt z rzeczywistością. Pozdrowili imiennie chyba cały świat, trzy razy pozdrowili władze uczelni i dwa razy nieudolnie śpiewali mamom 'sto lat'.
Aż sam się sobie dziwię, że całość impry oceniam pozytywnie, a to dlatego, że ktoś pozytywnie zakręcony wybrał zespoły na wieczór. Takiego zestawu 'gwiazd' od czasu żarskiego Woodstocku u nas nie było. Pewnie połowa z Was nawet nie wie co to Farben Lehre i zastanawia się dlaczego nie przyjechało nowe Papa Dance. Na szczęście posty to moje subiektywne odczucia, a na słowa krytyki i własne odczucia czekam w komentarzach.
Nam Juwenalia rozpoczęły się od grilla. 26 maja to dzień matki, więc obie mamy otrzymały drobne prezenty i życzenia. Byliśmy na pysznej chińszczyźnie (bez aparatu). Potem szybka przebierka i powrót na grilla, który przygotował nas do koncertów. Pojedliśmy i popiliśmy i nawet nas potężna burza nie wygoniła. Głównym obiektem była oczywiście Elizka, która sama nie wiedziała w jakim jest nastroju.





My grillowaliśmy a sąsiedzi zorganizowali sobie wesele i gdy oni śpiewali 'Hej sokoły' to ja nuciłem pod nosem 'Nikt na świecie nie ma takich spodni jak ja...'. Tak tak - kultowe Farben Lehre w Żarach. Kilka starych punkowych hitów, sporo nowych piosenek i kilka bisów - koncert udany.





Potem przynudnawe dialogi i monologi prowadzących, reklamy sponsorów, instrukcje kiedy można robić zdjęcia, a kiedy nie i w końcu zagrał Habakuk. Cudowne reagowe dźwięki też z najnowszej płyty z piosenkami Kaczmarskiego.




Chwile przed zakończeniem postanowiliśmy udać się do domu, bo my to akurat mamy trochę daleko.
7 komentarzy:
No to całe szczęście że na tych Juwenaliach nie byliśmy...choć te "studentki" w B zobaczył bym z dziką rozkoszą ;-)
Jedyne czego żałuje - to brak mnie na Farben Lehre...no może jeszcze kiedyś się uda...
P.S. Fajne fotki - niebawem wpadnę po kopie!
Badz troche pozytywny !! Szkoda ze nie ma zdjec studentek ! Dobrze, ze maja czym oddychac !
A nie jestem pozytywny?? Po prostu jakoś nie trafiają do mnie Ci, którzy nie mają do zaoferowania nic oprócz nowego VW Golfa z ekstra basem, nowych Adidasów, czy ekstra cyców. Trzeba być atrakcyjnym, ale z umiarem, a nie wywalić na wierzch galaretę, która niesmacznie drży i pływa przy każdym ruchu. A przy rozdaniu dyplomów powinna raczej krzyczeć: patrzcie jaka jestem mądra, a nie : jestem lepsza od Dody.
Jestes chyba pierwszym facetem, ktoremu cos takiego sie nie podoba-a moze to po prostu zazdrosc, bo nie masz takiego zestawu galaretki dla siebie ?? ;)
@Anonimowy a wyobraź sobie, że on jest drugi - pierwszy byłem i jestem ja! Dwa średnie B to jest coś co lubię! Może to po prostu nie zazdrość jeno świadomy wybór?
Całe szczęście, że nie mam takich dla siebie, bo prawdopodobnie którejś nocy bym się w nich udusił podczas snu. To świadomy wybór. Reaper ma rację, a reszta to zboki :-)
To ciesze sie, ze macie co lubicie !!
Prześlij komentarz