niedziela, 16 września 2007

Woodstock'07 - dzień 4 - KONCERT!!

Dnia czwartego czas przyspieszył. Od samego rana ruszyła scena, a na niej próby każdy zespół miał chwilę na dogadanie się z akustykami i obsługą sceny.



Koniec ściemy - ruszamy z Piotrem w pole.


Tłum zjawił się na corocznym malowaniu i przyozdabianiu sceny. W piątek wszystkie kable są już zakopane, wszystkie kamienie pozbierane - scena gotowa. Żywe drabiny pomagają zareklamować siebie i swoją miejscowość, a im wyżej tym lepiej.



O.TV takiej zabawy oczywiście nie przepuści.


Pole już zapchane, kolorowo i wesoło dookoła.



W wiosce bębniarskiej znajome twarze z Żar.


O ciekawe i unikalne ujęcie nie trudno wystarczy się tylko porozglądać. W tym przydatny jest asystent - dodatkowa para oczu widzi to czego nie widzi operator przez wizjer kamery.

Chodzące namioty to już klasyczny widok na PW.

Ale kinder-punka na hulajnodze to jeszcze nie widziałem.








A tu ni z gruszki, ni z pietruszki zbliżyła się godzina 15 - Jurek otworzył ten przystanek tak jak zapowiadał - z tłumu - nagle słychać jego głos, wita wszystkich, prosi, aby wszyscy usiedli, a sam stoi. Dopiero wtedy wszyscy zobaczyli gdzie jest. Krótka przemowa i bieg w stronę sceny, gdzie już czeka orkiestra i reszta. Czeka też Roman Polański - ostatni zawiadowca stacji Żary - to on swoim gwizdkiem i słowami 'Trzynasty Przystanek Woodstock w miejscowości Kostrzyn - ODJAZD!!!!' otworzył PW (jak co roku).













No i się zaczęło - Gang Olsena rozpoczął, na scenie instrumenty smyczkowe, chórki i pełen POWER! Potem Natural Dread Killaz i Martyna Jakubowicz - legenda


















I jeszcze dwie foty, które trochę przytrzymały mnie przy komputerze.


Od samego rana na nogach - emocji mnóstwo - pora na obiadek. A do obiadu przygrywał nam Pan Witek - Gość z Atlantydy!!


Chłopaki z Toi Toi przynieśli kibelek w kolorze złotym.

Martyna Jakubowicz spacerowała po Oazie.

A z obiadku prosto w błotko.











Złoty Toi Toi - jak się okazało był prezentem dla Jurka - otrzymał go na oczach tłumu i publicznie z niego skorzystał w błyskach fleszy.



A tutaj na czyimś zdjęciu skradający się Dudzin. W sumie to na kilku zdjęciach się widziałem.

Z wieczorno-nocnych koncertów wybrałem trzy.

Habakuk:





Carrantuohill:





Na nich za kamerą sceniczną szalał Jacek - a ja myślałem do tej pory, że on jest dźwiękowcem.





A jak już słabsi poszli spać a pod sceną zostali prawdziwi fani - wystąpił zespół Acid Drinkers. Na osiemnastolecie zespołu chłopaki zaprosili cały skład - to było show!! A na wschodzie zaświeciło słońce - tego jeszcze nie było, żeby koncert kończył się o wschodzie.





A na drzwiach ktoś podpisał zdjęcie.



I do spania - na jakieś 3h.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Zabawa na calego...ahh tlumy i ogromne emocje- swietne naprawde swietne zdjecie- oddaja atmosfere miejsca i wydazenia!!! Dobra Robota Dudzinek!!

Anonimowy pisze...

heh - mam zboczenie zawodowe ... najbardziej podoba mi się zdjęcie gościa z koszulką z logo pks :)

Anonimowy pisze...

Świetne zdjęcia, jestem pełen podziwu.

Unknown pisze...

No w końcu coś napisał...i to jeszcze pozytywnie. Dominacja Anonimki słabnie.

Anonimowy pisze...

Anomimka/Anonimek ciagle sie kreci w poblizu i sie nie da tak latwo :)

Kiedy nowe fotki ??

Unknown pisze...

Dzisiaj, maksymalnie jutro powinny być gotowe. Właśnie je przetwarzam. Post powinien pojawić się na początku tygodnia.