U nas na pokładzie, mimo lekkiej, lecz uciążliwej chroroby kapitana D. trwają prace instalatorskie. Sprzęt utrzymujący kontakt z satelitą, jak i sprzęt A/V już dawno działał jak trzeba i chłonął kurz tonami.
Wczoraj przyszła kolej na podłączenia wodno-kanalizacyjne w kuchni. Trza było uruchomić pralkę i zlewozmywak. Z małymi przestrzałami i niespodziewanymi wyciekami wody w końcu wszystko zadziałało jak trzeba. Pralka wykonała testowy przebieg, a do zlewu przybyły brudne naczynia z pokoju.
6 komentarzy:
Niezle nielze !!! juz za chwile, juz za moment bedzie gotowe :)
a takie fotki trochę z oddalenia??
Makro zapomniałes wyłączyć ? (-:
Daleko masz Reaperze? Już nie prątkuje. Tylko kup piwo po drodze!! Tak naprawdę to żeden kąt tego mieszkania nie wygląda tak jak powinien - jak już będzie "szyk" to może wtedy wyłącze makro.
daleko to może nie ale funduszy brakło na bronki :(
No ładnie.
Niecały miesiąc mnie nie ma i takie zmiany :)
Fajnie, że juz zamieszkaliście. Nie moge sie doczekać tego jak zobacze to Wasze gniazdko :)
Prace i tak nie idą tak jak powinny. Dzisiaj chciałem zrobić szafę na przedpokój. I jak to z naszym szczęściem bywa coś poszło nie tak. A już miałem nowego posta napisać i znowu kiszka. Piszę tylko dzięki uprzejmości Reapera. Bądźcie cierpliwi!!
Prześlij komentarz